Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! Po dwóch dniach nieobecności, w
mojej rodzinnej miejscowości, wróciłam z nową chęcią do życia, z nowymi
pomysłami. Zmiana miejsca dobrze na mnie wpływa. Pozałatwiałam kilka
ważnych dla mnie spraw i jestem dzięki temu o wiele spokojniejsza.
Poszukiwanie mieszkania na przyszły rok akademicki było dla mnie
cholernie ciężkie. Cieszę się, że mam to już za sobą. Jeszcze tylko
pozałatwiam formalności i za kilkanaście dni będę mogła się wprowadzać.
W powietrzu coraz bardziej czuję zbliżającą się jesień. Jechałam dzisiaj samochodem i patrzyłam śmiało przed siebie. Mijałam kolory odchodzącego lata. To było trochę smutne. Zawsze pozostaje jakiś żal, kiedy lato powoli godzi się z jesienią, kiedy pozwala kolejnej porze roku zawładnąć światem. Kupiłam waniliową świeczkę. Będzie umilać mi wieczory. Zauważyłam, że ostatnio mam obsesję na punkcie zapachowych świeczek. Mogłabym w sklepie oglądać je godzinami - wybierać różne kształty, kolory. Jesień będzie pachnieć mi cudnie.
W powietrzu coraz bardziej czuję zbliżającą się jesień. Jechałam dzisiaj samochodem i patrzyłam śmiało przed siebie. Mijałam kolory odchodzącego lata. To było trochę smutne. Zawsze pozostaje jakiś żal, kiedy lato powoli godzi się z jesienią, kiedy pozwala kolejnej porze roku zawładnąć światem. Kupiłam waniliową świeczkę. Będzie umilać mi wieczory. Zauważyłam, że ostatnio mam obsesję na punkcie zapachowych świeczek. Mogłabym w sklepie oglądać je godzinami - wybierać różne kształty, kolory. Jesień będzie pachnieć mi cudnie.
Cieszę się, że wróciłaś naładowana pozytywnymi emocjami i pomysłami. Ja też nie moge się doczekać, aż wyjadę ze swej wiochy na jakiś czas. Choć od października szykują mi się regularne wyjazdy i powroty z i na uczelnie :P
OdpowiedzUsuńCzekają Cię wielkie zmiany! Ale jestem pewna, że polubisz się z życiem studenckim. :D
UsuńW sumie to moja przyjaciółka studiuje na tej samej uczelni (od nowego roku akademickiego będę mieszkała z nią w akademiku) już rok i miałam okazje ją odwiedzić tam ze dwa razy chyba. W ciągu tych dwóch razów udało mi się nie dość, że poznać mase niesamowitych ludzi, to jeszcze osobę, która obecnie zaczyna się przeobrażać chyba w miłość mojego... życia XD
UsuńO kurcze, to w taki razie mogę już powoli zacząć życzyć Ci szczęścia. :D Życie na studiach jest strasznie spontaniczne i pełne rozmaitych akcji. Fajnie, że będziesz mieszkać ze swoją przyjaciółką. Zawsze z kimś znajomym jest raźniej zacząć takie życiowe zmiany. :)
Usuńniby tak, ale i tak się boję :D
UsuńNie ma czego się bać. :D Jaki kierunek wybrałaś? :)
UsuńNienawidzę, gdy nadchodzi jesień.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńBo wprowadza taki melancholijny nastrój. Owszem, jest piękna, ale z drugiej strony ponura. A ja nie lubię takiego czegoś.
UsuńTeż nie lubię tej szarości, ale czasem jej najzwyczajniej potrzebuje. Jakoś z nią w pewnych momentach jest mi łatwiej.
UsuńZ nią jest łatwiej, gdy nie mam humoru. To fakt ;p
UsuńI zawsze też jakoś milej czytać książki, kiedy za oknem pada deszcz. :)
UsuńMoże przy tej deszczowej pogodzie będzie mi milej się uczyć. Oby :D
UsuńU mnie to nie działa. :(
Usuńzawsze w domu jest najlepiej :)
OdpowiedzUsuńtu gdzie jestem jesień jest już od połowy sierpnia. ale wiesz też uwielbiam świeczki, zapachowe i ich kształty. u mnie jesień pachnie słodkim cynamonem z wanilią :)
chciałam się zapytać, czy posiadasz może konto na we<3it?
Cynamon z wanilią komponuje się świetnie. Też lubię takie zapachy. :)
UsuńTak, konto posiadam od niedawna, ale nieszczególnie z niego korzystam.
jutro idę jeszcze po czekoladową i pomarańczową. te dwie kolejne będą umilać mi długie kąpiele w wannie :)
Usuńa mogłabyś mi podać adres lub samą nazwę? ja bloga nie mam, ale konto na we<3it posiadam dlatego pytam :)
Ja planuję zakup kawowej. :) Zbankrutować można przez te świeczkowe uzależnienie. :D
UsuńPewnie, proszę: http://weheartit.com/vivennn Tylko, że ja nic tam nie mam. :D
Proszę Cię, szukanie mieszkania to katorga! Ileż ja przewaliłam ogłoszeń, ileż mieszkań obejrzałam (i dziwnie okazywało się, że co innego w ogłoszeniu, a co innego... naprawdę XD) ale też mi się w końcu udało. Tyle, że od momentu podpisania pod koniec lipca umowy, w ogóle w nim nie byłam XD
OdpowiedzUsuńJa miałam świeczkę cynamonową (uwielbiałam!) a teraz mam jakieś różane, czy po prostu owocowe <3
a jeszcze co do poprzedniej notki: niestety, nie jestem aż takim szczęśliwym człowiekiem z weną na ramieniu :D
UsuńJeszcze się tym mieszkaniem zdążysz nacieszyć. :D Co do ogłoszeń, to po prostu jakiś żart. Niektórych fantazja nieźle ponosi. Inni natomiast w ogóle na słowach tak oszczędzają, że ograniczają się do podania informacji typu "mieszkanie do wynajęcia, dzwonić!" No haha, jasne, już lecę po telefon. Co za ludzie. :P
UsuńOwocowe też są spoko, ale cynamonowe przezwyciężają wszystkie! :D
Dobra cicho, poudawać można, że z weną u nas zawsze fajnie. :D
Pamiętam jedno ogłoszenie. Cudne takie, że "duże mieszkanie/duży pokój, drugie piętro, jedna osoba mieszka w pokoju" i tyle. Otóż, zachodzę i co mnie spotyka: mieszkanie - MAŁE. pokój - pewnie, że duży, ale jak rozłożę łóżko to nie wiem, czy będę miała jak zrobić krok do szafy (o ile ona się wgl otworzy), drugie piętro: owszem, ale takie szerokie że pół godziny szukałam mieszkania, a oprócz dziewczyny meiszka z nią facet. O nie :P Ha, dzwonić! Pewnie, 'wszystkiego' się dowiem z dwuminutowej rozmowy. Grr :P
UsuńBoskie są <3
Może nas w końcu posłuchają i zaczną wierniej towarzyszyć :P
Niektórzy to serio potrafią nieźle sobie wszystkie fakty nagiąć, żeby tylko było jak najwięcej chętnych na wynajem. Ja tego typu ogłoszenia zwykle omijałam, a jak już nawet próbowałam zadzwonić to nikt nie odbierał albo otrzymywałam odpowiedź "niech pani zadzwoni za godzinkę". Takim to ja dziękuję bardzo. :P
UsuńAlbo też nauczymy się funkcjonować bez nich. :D
Tym większe jest moje szczęście, że mamy to za sobą :D
UsuńGdyby to było takie proste :D
Ze spokojem możemy oczekiwać na październik. :P
UsuńCzy ja wiem, czy ze spokojem.. jakoś tak się obawiam tego :D
UsuńOj tam, poradzimy sobie z nauką. Sesja dopiero zimą. :D
UsuńWiesz, nawet nie myślałam o nauce :D Bardziej o ponownym zaaklimatyzowaniu się czy coś w ten deseń :D
UsuńHaha, a ja się tak wahałam, co Ty możesz mieć na myśli, ale jednak postawiłam na naukę. :DD Wiesz, pierwsze tygodnie będą dla nas najgorsze, ale potem to już z górki. :P
UsuńHah, ja o nauce to chyba myślę przed samą sesją, albo w jej trakcie :D tak mi się spodobało studiowanie, że nauka wyfrunęła :D ano wiadomo ^^ a później wejdzie rutyna i ludzik :P
Usuń(ano pewnie, że lepiej, że my, niech inni się starają - nie działają u mnie komentarze :o)
Mi też się spodobał taki tryb nauki - do sesji praktycznie nic, a potem kilka dni zakuwania, żeby zdać i znowu trochę wolnego. :D Aż się dziwię teraz, jak mogłam obawiać się studiowania. :D
UsuńBlogspot szaleje. Też miałam takie usterki.
Dobrze jest wyrwać się czasem na dzień, dwa. To naprawdę dobrze robi, wiem co mówię :P
OdpowiedzUsuńA co do jesieni... Tak bardzo mi się podoba tegoroczna :) I świeczek też nakupiłam :D
Ma się dzięki temu okazję spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy, i jakoś też tak chęci wracają.
UsuńI bardzo dobrze. Jesień ze świeczkami jest przyjemniejsza. :D
Nowe pomysły, nowe perspektywy i siła by coś ruszyć :)
UsuńJa czekam na kolejny wyjazd i boje się,że jednak nic z tego nie wyjdzie.
Jest przyjemniejsza, ale ostatnie dni są coraz cieplejsze i nie widać tej jesieni.
Nie wiem, czy bez tego typu odskoczni ze wszystkim bym sobie tak poradziła. Ej głowa do góry! Póki jeszcze nic nie jest pewne trzeba mieć nadzieję, że się wszystko uda.
UsuńJa ją widzę dosłownie wszędzie - w lesie, w parku, nad wodą, na niebie. :)
Nie ma to jak znaleźć swoją receptę na smutną jesień. Mnie świeczki urzekają zawsze i wszędzie, więc w pełni Cię rozumiem!
OdpowiedzUsuńNie lubię pożegnań z latem.
Niestety musimy ten czas dzielnie znosić i pocieszać się myślą, że wszystko się kiedyś kończy po to, żeby mogło zacząć się coś nowego. :)
UsuńOtóż to. W końcu zima jest piękna :) Poza marznięciem co rano na przystanku, wszystko inne naprawdę jest urocze :)
UsuńJestem tego samego zdania. :) Uwielbiam zimę. Uwielbiam, kiedy pada śnieg. Cieszę się z niego jak dzieciak. :D
UsuńNawet najkrótszy wyjazd może dodać nam energii do działania :) Sama na szczęście nigdy nie miałam wielkich problemów z szukaniem mieszkania, zawsze składało się bez większych problemów. Z własnych doświadczeń wiem za to jak trudno znaleźć współlokatorkę w ciągu roku.
OdpowiedzUsuńPrzerabiałam poszukiwanie współlokatorki do mieszkania dwupokojowego... Niestety wyszło to z marnym skutkiem.
UsuńU mnie tak samo, ciągle ktoś w ostatnim momencie rezygnował np. w dzień w którym miał się wprowadzić.
UsuńU mnie na szczęście zmiany nie następowały tak drastycznie szybko, ale mimo wszystko, domyślałam się co musiałaś czuć w tamtym momencie...
Usuńwiadomo, że w domu zawsze jest najlepiej i to jedyne miejsce gdzie możemy czuć się swobodnie, ale... ja jednak zazdroszczę Ci, że już się wyprowadzasz... ja bym już bardzo chciała zacząć nowe życie.
OdpowiedzUsuńW sumie już od ponad roku w domu bywam tylko na weekendy. W wakacje staram się spędzić trochę czasu z rodziną. Długo jeszcze musisz czekać, aby się wyprowadzić?
Usuńdwa lata jeszcze. jednak strasznie się to ciągnie...
Usuńmimo wszystko pod pewnymi względami żyjesz już na własną rękę.
Wiem jak to jest... Miałam identycznie.
UsuńNo w sumie tak. Podjęłam się nawet pracy. :) Mieszkanie bez rodziców wiele uczy człowieka.
Powroty do domu najlepsze!
OdpowiedzUsuńI obiadki mamusi też! :D
UsuńOj oj oj. To najbardziej lubię w powrotach do domu :)
UsuńW końcu nie musimy się przejmować zawartością lodówki. :D
UsuńPewnie, chociaż ja lubię dużo i dobrze zjeść, a wszyscy się dziwią, że nadwagi nie mam :p
UsuńPo prostu jesteś szczupła z natury. :)
UsuńHome is where yor heart is...
OdpowiedzUsuńJesień jest fajna, o ile cały czas nie pada, o. A świeczki zapachowe są super ;D
*YOUR
UsuńMam nadzieję, że ta tegoroczna będzie słoneczna. :)
UsuńWłaściwie to nie pamiętam tak dokładnie, bo jesień zawsze kojarzy się z deszczem, ale chyba przez ostatnie 2-3 lata nie było takiej typowej całkiem deszczowej pogody o_O Przynajmniej w Lublinie.
UsuńU mnie za to była. Rok temu strasznie padało więc może tym razem będzie trochę inaczej. :)
UsuńWczoraj widziałam się z przyjaciółką i powiedziała mi coś takiego, że wrzesień co 3 lata jest taki ciepły, słoneczny wakacyjny. I akurat wypada to w tym roku. Zobaczymy, co będzie z wrześniami za rok, dwa i trzy, i czy to się sprawdza? xD
UsuńHaha, jakie prognozy. :D Ale może rzeczywiście coś w tym jest, choć za bardzo nie przypominam sobie jesienni sprzed dwóch lat. :D Ciekawą masz przyjaciółkę. :D
UsuńJa tam w ogóle nie jestem sobie w stanie przypomnieć pogody sprzed roku czy więcej, chyba że wiąże się z tym jakieś wydarzenie typu koncert, wyjazd do innego miasta; takie w miarę niepowtarzalne wydarzenia :P Nie wiem, skąd ona bierze takie ciekawostki, ale to właściwie jest fajne i ciekawe :D
UsuńDobrze, że otaczasz się ludźmi, którzy wnoszą do Twojego życia nietypowe informacje. :D Jak już o zapominaniu mowa, to mi się nawet zdarza nie wiedzieć, co ostatnio jadłam na śniadanie. :D
UsuńJa też bardzo lubię mój dom, na szczęście nie przebywam nigdzie dłużej. Nadchodząca jesień mnie cieszy, wieczory z gorącą czekoladą, przy pachnącej świeczce, oglądając serial, czy czytając książkę, są według mnie idealne, bardzo lubię taki czas. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi uświadomiłaś, jak ja dawno nie piłam gorącej czekolady. :D
UsuńJesień jest taka smutna, a tak ją lubię. Jakby przerwa od życia. Nawet nagłówek masz taki klimatyczny, jesienny :D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam zapachowe świeczki!
Ten nagłówek to mi się udał - idealnie dopasował się do postu. :D Jak szukałam czegoś fajnego, to podobały mi się same w jesiennym klimacie.
UsuńO kolejna fanka. :D Musimy założyć chyba jakieś stowarzyszenie ludzi lubiących świeczki. :D
Lubię jesień. Te świeczki, chłodne wieczory spędzane pod kocem z herbatą i dobrą książką... ale się rozmarzyłam :D
OdpowiedzUsuńJuż niedługo. Jeszcze tylko kilkanaście dni. :D
UsuńNie pamiętam już, czy napisałam komentarz pod tym wpisem, czy nie... wczoraj podczas czytania Twojego postu, wpadł mi do głowy pomysł na szablon, więc zajęłam się tym, coby wena twórcza mi się nie ulotniła. Chyba nie masz włączonej moderacji komentarzy, no nie? Bo siebie jakoś nie widzę. Btw, pisałam (albo miałam zamiar napisać), że: to prawda - do domu zawsze jest przyjemnie wrócić. Bez względu nawet na to, jak dobrze jest gdzieś indziej. Pamiętam doskonale mękę z szukaniem stancji i szczerze gratuluję ogarnięcia. Aj, nie zarażaj melancholią i jesienną chandrą. Nie chcę na razie dopuszczać do siebie myśli o przemijaniu (pomimo, że jesień bardzo lubię ze względu na jej kolory, poranne mgły i inne naturalne zjawiska). Chyba też odpalę sobie świeczuszkę, o!
OdpowiedzUsuńModernizację komentarzy mam wyłączoną. :)
UsuńDobrze jest mieć miejsce, do którego można wrócić, które się nie zmienia mimo, że wszystko inne tak pędzi do przodu. :) Spokojnie, melancholię sobie podaruję na razie, ale pewnie do niej wrócę, bo jesień przecież od tego jest, żeby rozmyślać. :D
Zauważyłam po kliknięciu w "publikuj" ;D
UsuńLepiej nie wpędzać się w taki stan ;P
Ja się wpędzam po to, żeby potem upewnić się jak kocham swoje życie. :D
UsuńNie mogę inaczej odp.
OdpowiedzUsuńJa ciągle przekładam wyjazd i przekładam a wrzesień się kończy więc i tak pewnie nici z tego :P no ale zobaczymy.
Ja widzę rankami i wieczorem, tak świeci słońce i jest bardzo zielono :P Tylko kasztany leżą i przypominają.
Jeszcze dwa tygodnie zostały do końca miesiąca. Może się uda. :P
UsuńTeraz wieczory są cudowne. Fakt, jest trochę zimno, ale zachody słońca za to są niesamowite. Aż chciałoby się jechać nad morze. :)
Nie mam dobrych połączeń pociągów nad morze, chciałam do Krakowa ale te na czas remontów w ogóle zlikwidowali :P
UsuńZobaczymy, od 29.09 bym pracowała pewnie
Wszędzie teraz jakieś remonty. Zwariować można.
UsuńJa też coraz bardziej czuję zbliżającą się jesień, ale jak najbardziej staram się cieszyć ładną pogodą, która teraz jest, oby było tak słonecznie i ciepło jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. :) Słońca nigdy dosyć. :)
UsuńTeż kupiłam świeczkę waniliową i skończyło się to alergią skórną... :)
OdpowiedzUsuńOjej, nigdy nie pomyślałabym, że świeczki mogą szkodzić.
UsuńNiestety czuć już nadchodzącą jesień w powietrzu. Oby przyniosła coś dobrego. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przyniesie nam coś nowego. :)
Usuń