sobota, 13 września 2014

Jakoś tak mi jesiennie

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! Po dwóch dniach nieobecności, w mojej rodzinnej miejscowości, wróciłam z nową chęcią do życia, z nowymi pomysłami. Zmiana miejsca dobrze na mnie wpływa. Pozałatwiałam kilka ważnych dla mnie spraw i jestem dzięki temu o wiele spokojniejsza. Poszukiwanie mieszkania na przyszły rok akademicki było dla mnie cholernie ciężkie. Cieszę się, że mam to już za sobą. Jeszcze tylko pozałatwiam formalności i za kilkanaście dni będę mogła się wprowadzać. 

W powietrzu coraz bardziej czuję zbliżającą się jesień. Jechałam dzisiaj samochodem i patrzyłam śmiało przed siebie. Mijałam kolory odchodzącego lata. To było trochę smutne. Zawsze pozostaje jakiś żal, kiedy lato powoli godzi się z jesienią, kiedy pozwala kolejnej porze roku zawładnąć światem. Kupiłam waniliową świeczkę. Będzie umilać mi wieczory. Zauważyłam, że ostatnio mam obsesję na punkcie zapachowych świeczek. Mogłabym w sklepie oglądać je godzinami - wybierać różne kształty, kolory. Jesień będzie pachnieć mi cudnie.

82 komentarze:

  1. Cieszę się, że wróciłaś naładowana pozytywnymi emocjami i pomysłami. Ja też nie moge się doczekać, aż wyjadę ze swej wiochy na jakiś czas. Choć od października szykują mi się regularne wyjazdy i powroty z i na uczelnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekają Cię wielkie zmiany! Ale jestem pewna, że polubisz się z życiem studenckim. :D

      Usuń
    2. W sumie to moja przyjaciółka studiuje na tej samej uczelni (od nowego roku akademickiego będę mieszkała z nią w akademiku) już rok i miałam okazje ją odwiedzić tam ze dwa razy chyba. W ciągu tych dwóch razów udało mi się nie dość, że poznać mase niesamowitych ludzi, to jeszcze osobę, która obecnie zaczyna się przeobrażać chyba w miłość mojego... życia XD

      Usuń
    3. O kurcze, to w taki razie mogę już powoli zacząć życzyć Ci szczęścia. :D Życie na studiach jest strasznie spontaniczne i pełne rozmaitych akcji. Fajnie, że będziesz mieszkać ze swoją przyjaciółką. Zawsze z kimś znajomym jest raźniej zacząć takie życiowe zmiany. :)

      Usuń
    4. niby tak, ale i tak się boję :D

      Usuń
    5. Nie ma czego się bać. :D Jaki kierunek wybrałaś? :)

      Usuń
  2. Nienawidzę, gdy nadchodzi jesień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wprowadza taki melancholijny nastrój. Owszem, jest piękna, ale z drugiej strony ponura. A ja nie lubię takiego czegoś.

      Usuń
    2. Też nie lubię tej szarości, ale czasem jej najzwyczajniej potrzebuje. Jakoś z nią w pewnych momentach jest mi łatwiej.

      Usuń
    3. Z nią jest łatwiej, gdy nie mam humoru. To fakt ;p

      Usuń
    4. I zawsze też jakoś milej czytać książki, kiedy za oknem pada deszcz. :)

      Usuń
    5. Może przy tej deszczowej pogodzie będzie mi milej się uczyć. Oby :D

      Usuń
    6. U mnie to nie działa. :(

      Usuń
  3. zawsze w domu jest najlepiej :)

    tu gdzie jestem jesień jest już od połowy sierpnia. ale wiesz też uwielbiam świeczki, zapachowe i ich kształty. u mnie jesień pachnie słodkim cynamonem z wanilią :)

    chciałam się zapytać, czy posiadasz może konto na we<3it?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cynamon z wanilią komponuje się świetnie. Też lubię takie zapachy. :)

      Tak, konto posiadam od niedawna, ale nieszczególnie z niego korzystam.

      Usuń
    2. jutro idę jeszcze po czekoladową i pomarańczową. te dwie kolejne będą umilać mi długie kąpiele w wannie :)

      a mogłabyś mi podać adres lub samą nazwę? ja bloga nie mam, ale konto na we<3it posiadam dlatego pytam :)

      Usuń
    3. Ja planuję zakup kawowej. :) Zbankrutować można przez te świeczkowe uzależnienie. :D

      Pewnie, proszę: http://weheartit.com/vivennn Tylko, że ja nic tam nie mam. :D

      Usuń
  4. Proszę Cię, szukanie mieszkania to katorga! Ileż ja przewaliłam ogłoszeń, ileż mieszkań obejrzałam (i dziwnie okazywało się, że co innego w ogłoszeniu, a co innego... naprawdę XD) ale też mi się w końcu udało. Tyle, że od momentu podpisania pod koniec lipca umowy, w ogóle w nim nie byłam XD

    Ja miałam świeczkę cynamonową (uwielbiałam!) a teraz mam jakieś różane, czy po prostu owocowe <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jeszcze co do poprzedniej notki: niestety, nie jestem aż takim szczęśliwym człowiekiem z weną na ramieniu :D

      Usuń
    2. Jeszcze się tym mieszkaniem zdążysz nacieszyć. :D Co do ogłoszeń, to po prostu jakiś żart. Niektórych fantazja nieźle ponosi. Inni natomiast w ogóle na słowach tak oszczędzają, że ograniczają się do podania informacji typu "mieszkanie do wynajęcia, dzwonić!" No haha, jasne, już lecę po telefon. Co za ludzie. :P

      Owocowe też są spoko, ale cynamonowe przezwyciężają wszystkie! :D

      Dobra cicho, poudawać można, że z weną u nas zawsze fajnie. :D

      Usuń
    3. Pamiętam jedno ogłoszenie. Cudne takie, że "duże mieszkanie/duży pokój, drugie piętro, jedna osoba mieszka w pokoju" i tyle. Otóż, zachodzę i co mnie spotyka: mieszkanie - MAŁE. pokój - pewnie, że duży, ale jak rozłożę łóżko to nie wiem, czy będę miała jak zrobić krok do szafy (o ile ona się wgl otworzy), drugie piętro: owszem, ale takie szerokie że pół godziny szukałam mieszkania, a oprócz dziewczyny meiszka z nią facet. O nie :P Ha, dzwonić! Pewnie, 'wszystkiego' się dowiem z dwuminutowej rozmowy. Grr :P

      Boskie są <3

      Może nas w końcu posłuchają i zaczną wierniej towarzyszyć :P

      Usuń
    4. Niektórzy to serio potrafią nieźle sobie wszystkie fakty nagiąć, żeby tylko było jak najwięcej chętnych na wynajem. Ja tego typu ogłoszenia zwykle omijałam, a jak już nawet próbowałam zadzwonić to nikt nie odbierał albo otrzymywałam odpowiedź "niech pani zadzwoni za godzinkę". Takim to ja dziękuję bardzo. :P

      Albo też nauczymy się funkcjonować bez nich. :D

      Usuń
    5. Tym większe jest moje szczęście, że mamy to za sobą :D

      Gdyby to było takie proste :D

      Usuń
    6. Ze spokojem możemy oczekiwać na październik. :P

      Usuń
    7. Czy ja wiem, czy ze spokojem.. jakoś tak się obawiam tego :D

      Usuń
    8. Oj tam, poradzimy sobie z nauką. Sesja dopiero zimą. :D

      Usuń
    9. Wiesz, nawet nie myślałam o nauce :D Bardziej o ponownym zaaklimatyzowaniu się czy coś w ten deseń :D

      Usuń
    10. Haha, a ja się tak wahałam, co Ty możesz mieć na myśli, ale jednak postawiłam na naukę. :DD Wiesz, pierwsze tygodnie będą dla nas najgorsze, ale potem to już z górki. :P

      Usuń
    11. Hah, ja o nauce to chyba myślę przed samą sesją, albo w jej trakcie :D tak mi się spodobało studiowanie, że nauka wyfrunęła :D ano wiadomo ^^ a później wejdzie rutyna i ludzik :P

      (ano pewnie, że lepiej, że my, niech inni się starają - nie działają u mnie komentarze :o)

      Usuń
    12. Mi też się spodobał taki tryb nauki - do sesji praktycznie nic, a potem kilka dni zakuwania, żeby zdać i znowu trochę wolnego. :D Aż się dziwię teraz, jak mogłam obawiać się studiowania. :D

      Blogspot szaleje. Też miałam takie usterki.

      Usuń
  5. Dobrze jest wyrwać się czasem na dzień, dwa. To naprawdę dobrze robi, wiem co mówię :P

    A co do jesieni... Tak bardzo mi się podoba tegoroczna :) I świeczek też nakupiłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma się dzięki temu okazję spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy, i jakoś też tak chęci wracają.

      I bardzo dobrze. Jesień ze świeczkami jest przyjemniejsza. :D

      Usuń
    2. Nowe pomysły, nowe perspektywy i siła by coś ruszyć :)
      Ja czekam na kolejny wyjazd i boje się,że jednak nic z tego nie wyjdzie.
      Jest przyjemniejsza, ale ostatnie dni są coraz cieplejsze i nie widać tej jesieni.

      Usuń
    3. Nie wiem, czy bez tego typu odskoczni ze wszystkim bym sobie tak poradziła. Ej głowa do góry! Póki jeszcze nic nie jest pewne trzeba mieć nadzieję, że się wszystko uda.

      Ja ją widzę dosłownie wszędzie - w lesie, w parku, nad wodą, na niebie. :)

      Usuń
  6. Nie ma to jak znaleźć swoją receptę na smutną jesień. Mnie świeczki urzekają zawsze i wszędzie, więc w pełni Cię rozumiem!
    Nie lubię pożegnań z latem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety musimy ten czas dzielnie znosić i pocieszać się myślą, że wszystko się kiedyś kończy po to, żeby mogło zacząć się coś nowego. :)

      Usuń
    2. Otóż to. W końcu zima jest piękna :) Poza marznięciem co rano na przystanku, wszystko inne naprawdę jest urocze :)

      Usuń
    3. Jestem tego samego zdania. :) Uwielbiam zimę. Uwielbiam, kiedy pada śnieg. Cieszę się z niego jak dzieciak. :D

      Usuń
  7. Nawet najkrótszy wyjazd może dodać nam energii do działania :) Sama na szczęście nigdy nie miałam wielkich problemów z szukaniem mieszkania, zawsze składało się bez większych problemów. Z własnych doświadczeń wiem za to jak trudno znaleźć współlokatorkę w ciągu roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerabiałam poszukiwanie współlokatorki do mieszkania dwupokojowego... Niestety wyszło to z marnym skutkiem.

      Usuń
    2. U mnie tak samo, ciągle ktoś w ostatnim momencie rezygnował np. w dzień w którym miał się wprowadzić.

      Usuń
    3. U mnie na szczęście zmiany nie następowały tak drastycznie szybko, ale mimo wszystko, domyślałam się co musiałaś czuć w tamtym momencie...

      Usuń
  8. wiadomo, że w domu zawsze jest najlepiej i to jedyne miejsce gdzie możemy czuć się swobodnie, ale... ja jednak zazdroszczę Ci, że już się wyprowadzasz... ja bym już bardzo chciała zacząć nowe życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie już od ponad roku w domu bywam tylko na weekendy. W wakacje staram się spędzić trochę czasu z rodziną. Długo jeszcze musisz czekać, aby się wyprowadzić?

      Usuń
    2. dwa lata jeszcze. jednak strasznie się to ciągnie...

      mimo wszystko pod pewnymi względami żyjesz już na własną rękę.

      Usuń
    3. Wiem jak to jest... Miałam identycznie.

      No w sumie tak. Podjęłam się nawet pracy. :) Mieszkanie bez rodziców wiele uczy człowieka.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. I obiadki mamusi też! :D

      Usuń
    2. Oj oj oj. To najbardziej lubię w powrotach do domu :)

      Usuń
    3. W końcu nie musimy się przejmować zawartością lodówki. :D

      Usuń
    4. Pewnie, chociaż ja lubię dużo i dobrze zjeść, a wszyscy się dziwią, że nadwagi nie mam :p

      Usuń
    5. Po prostu jesteś szczupła z natury. :)

      Usuń
  10. Home is where yor heart is...
    Jesień jest fajna, o ile cały czas nie pada, o. A świeczki zapachowe są super ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ta tegoroczna będzie słoneczna. :)

      Usuń
    2. Właściwie to nie pamiętam tak dokładnie, bo jesień zawsze kojarzy się z deszczem, ale chyba przez ostatnie 2-3 lata nie było takiej typowej całkiem deszczowej pogody o_O Przynajmniej w Lublinie.

      Usuń
    3. U mnie za to była. Rok temu strasznie padało więc może tym razem będzie trochę inaczej. :)

      Usuń
    4. Wczoraj widziałam się z przyjaciółką i powiedziała mi coś takiego, że wrzesień co 3 lata jest taki ciepły, słoneczny wakacyjny. I akurat wypada to w tym roku. Zobaczymy, co będzie z wrześniami za rok, dwa i trzy, i czy to się sprawdza? xD

      Usuń
    5. Haha, jakie prognozy. :D Ale może rzeczywiście coś w tym jest, choć za bardzo nie przypominam sobie jesienni sprzed dwóch lat. :D Ciekawą masz przyjaciółkę. :D

      Usuń
    6. Ja tam w ogóle nie jestem sobie w stanie przypomnieć pogody sprzed roku czy więcej, chyba że wiąże się z tym jakieś wydarzenie typu koncert, wyjazd do innego miasta; takie w miarę niepowtarzalne wydarzenia :P Nie wiem, skąd ona bierze takie ciekawostki, ale to właściwie jest fajne i ciekawe :D

      Usuń
    7. Dobrze, że otaczasz się ludźmi, którzy wnoszą do Twojego życia nietypowe informacje. :D Jak już o zapominaniu mowa, to mi się nawet zdarza nie wiedzieć, co ostatnio jadłam na śniadanie. :D

      Usuń
  11. Ja też bardzo lubię mój dom, na szczęście nie przebywam nigdzie dłużej. Nadchodząca jesień mnie cieszy, wieczory z gorącą czekoladą, przy pachnącej świeczce, oglądając serial, czy czytając książkę, są według mnie idealne, bardzo lubię taki czas. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mi uświadomiłaś, jak ja dawno nie piłam gorącej czekolady. :D

      Usuń
  12. Jesień jest taka smutna, a tak ją lubię. Jakby przerwa od życia. Nawet nagłówek masz taki klimatyczny, jesienny :D
    Też uwielbiam zapachowe świeczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten nagłówek to mi się udał - idealnie dopasował się do postu. :D Jak szukałam czegoś fajnego, to podobały mi się same w jesiennym klimacie.

      O kolejna fanka. :D Musimy założyć chyba jakieś stowarzyszenie ludzi lubiących świeczki. :D

      Usuń
  13. Lubię jesień. Te świeczki, chłodne wieczory spędzane pod kocem z herbatą i dobrą książką... ale się rozmarzyłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo. Jeszcze tylko kilkanaście dni. :D

      Usuń
  14. Nie pamiętam już, czy napisałam komentarz pod tym wpisem, czy nie... wczoraj podczas czytania Twojego postu, wpadł mi do głowy pomysł na szablon, więc zajęłam się tym, coby wena twórcza mi się nie ulotniła. Chyba nie masz włączonej moderacji komentarzy, no nie? Bo siebie jakoś nie widzę. Btw, pisałam (albo miałam zamiar napisać), że: to prawda - do domu zawsze jest przyjemnie wrócić. Bez względu nawet na to, jak dobrze jest gdzieś indziej. Pamiętam doskonale mękę z szukaniem stancji i szczerze gratuluję ogarnięcia. Aj, nie zarażaj melancholią i jesienną chandrą. Nie chcę na razie dopuszczać do siebie myśli o przemijaniu (pomimo, że jesień bardzo lubię ze względu na jej kolory, poranne mgły i inne naturalne zjawiska). Chyba też odpalę sobie świeczuszkę, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Modernizację komentarzy mam wyłączoną. :)

      Dobrze jest mieć miejsce, do którego można wrócić, które się nie zmienia mimo, że wszystko inne tak pędzi do przodu. :) Spokojnie, melancholię sobie podaruję na razie, ale pewnie do niej wrócę, bo jesień przecież od tego jest, żeby rozmyślać. :D

      Usuń
    2. Zauważyłam po kliknięciu w "publikuj" ;D

      Lepiej nie wpędzać się w taki stan ;P

      Usuń
    3. Ja się wpędzam po to, żeby potem upewnić się jak kocham swoje życie. :D

      Usuń
  15. Nie mogę inaczej odp.

    Ja ciągle przekładam wyjazd i przekładam a wrzesień się kończy więc i tak pewnie nici z tego :P no ale zobaczymy.

    Ja widzę rankami i wieczorem, tak świeci słońce i jest bardzo zielono :P Tylko kasztany leżą i przypominają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dwa tygodnie zostały do końca miesiąca. Może się uda. :P

      Teraz wieczory są cudowne. Fakt, jest trochę zimno, ale zachody słońca za to są niesamowite. Aż chciałoby się jechać nad morze. :)

      Usuń
    2. Nie mam dobrych połączeń pociągów nad morze, chciałam do Krakowa ale te na czas remontów w ogóle zlikwidowali :P

      Zobaczymy, od 29.09 bym pracowała pewnie

      Usuń
    3. Wszędzie teraz jakieś remonty. Zwariować można.

      Usuń
  16. Ja też coraz bardziej czuję zbliżającą się jesień, ale jak najbardziej staram się cieszyć ładną pogodą, która teraz jest, oby było tak słonecznie i ciepło jak najdłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania. :) Słońca nigdy dosyć. :)

      Usuń
  17. Też kupiłam świeczkę waniliową i skończyło się to alergią skórną... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, nigdy nie pomyślałabym, że świeczki mogą szkodzić.

      Usuń
  18. Niestety czuć już nadchodzącą jesień w powietrzu. Oby przyniosła coś dobrego. :)

    OdpowiedzUsuń